Witam gorąco w te zimne dni.
Dawno mnie tu nie było, lecz sporo się działo i chciałabym się tym pochwalić.
Najpierw najważniejsza dla mnie życiowa sprawa to ... Mój kochany oświadczył mi się!!!
Tak więc jesteśmy zaręczeni :D
Adoptowaliśmy małego pieska, który (która) jest naszym oczkiem w głowie.
Wabi się CHILLI :)
Niestety jeden ze szczurków odszedł :(
* * *
Jakiś czas temu w naszym mieście odbył się zjazd Świdniczan. Zostałam poproszona o zrobienie paru rzeczy z naszym gryfem. Było to ciekawe doświadczenie i fajna inspiracja.
Niestety mam bardzo mało czasu na więcej prac, ale gdy tylko się znajdzie na pewno coś ulepie :)
Zapraszam do mojego Candy :)
Gratuluję;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest świetne,cudne zwierzaczki żyjące w zgodzie;)Ja też mam szczurki i dwa psiaki,niestety taka symbioza nie jest możliwa,bo pieski sa zbyt duże i mimo,ze łagodne to takie bliskie spotkanie nie wchodzą w grę.
Współczuje z powodu odejścia jednego szczuraczka.Powiedz mi jak długo był z Tobą?
Zrobiłaś bardzo fajne zawieszki,rzadko się widuje tego typu prace.
Trochę chaosu w tym moim komentarzu,ale mam nadzieję,że mi wybaczysz;)
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSzczurzyca miała tylko roczek, niestety zabił ją rak :( (to ta szara). Fajnie, że Ty również lubisz ogoniaste, wiele osób obrzydzają i przerażają, ja je uwielbiam :)
Ja też lubię ogoniaste... ale nie aż tak jak moją ukochaną Chilli :) (moja narzeczona ma ostrą konkurencję i chyba piesek wygrywa, a przy najmniej jest bardziej zawzięty ;)) Zapomniałaś kochana dodać, że Twoje świdnickie gadżety nie tylko ulepiłaś i pomalowałaś pięknie, ale i sprzedają się jak świeże bułeczki :) Bo wbrew pozorom ludzie czasem potrafią docenić sztukę :)
OdpowiedzUsuń