Dostałam dziś w końcu przesyłkę z mulinami i materiałem potrzebnym do SAL'u kapelusikowego. Będę haftować na Aidzie 16ct, kolor ecru, a muliny wzięłam z Ariadny, ale już widzę, że namieszałam z kolorami, różnią się troszkę, ale to nic. Będzie kolorowo :D Wzięłam też trochę małych kawałeczków Aidy 10*14 cm, a ma to związek z zieloną wymianką, no i na przyszłość :) Biorę się już za haftowanie pierwszego kapelutka bo jestem w tyle, a na razie pokażę Wam moje postępy z gejszą, zaczęłam już kimono, będzie duuużo czarnego, więc nudy :)
Ale zasze coś tam się wyhafci, chociaż nudno, ja też utknełam w niebieskościach, a tego koloru raczej nie lubie :)
OdpowiedzUsuńi przez to trzeba przejsc,takie sa uroki naszych przyjemnosci...
OdpowiedzUsuńa zakupki-jak ja to kocham...
Panienka pewnie uradowana, zakupy i zakupy... To to co kobiety kochają najbardziej! ;p Widać postępy przy gejszy, oby tak dalej i obyś nie rzuciła jej w kąt przez te ponure czarne krzyżyki ;)
OdpowiedzUsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój blog...i już widzę ,że bardzo pieknie tu u Ciebie.
Na pewno będę zaglądać często...pozdrawiam:)
Nic się tymi kolorami nie przejmuj bo każda z nas ma inne, takie jakie się podobają. Ja np. zużywam pudełeczko pastelowych nitek firmy nieznanej bo tak mi pasuje do pokoju i resztki nitek z dwóch obrazków które już wiszą obok - żeby pasowało :) czekam na pierwszy kapelutek :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zakupy :)
OdpowiedzUsuńa gejsza rosnie świetnie :)
Oj wyłania sie pięknosc.
OdpowiedzUsuń