Tak, tak, wróciłam z sanatorium. Jestem wypoczęta i zdrowsza - o to chodziło :) Ale ... jak wspomniała Stella, ja też nie miałam czasu na krzyżyki i nawet jednego nie zrobiłam, a bardzo żałuję. Mam nadzieję, że przygotowania przedświąteczne mi nie przeszkodzą i coś do świąt wyhaftuję. A teraz muszę nadrobić zaległości i odwiedzić Wasze blogi, bo mam wrażenie, że byliście bardzo aktywni podczas mojej nieobecności :)
A gdzie byłaś? Bo ja też po operacji kręgosłupa. :-) Mnie rehabilitowali w Ustroniu w Równicy.
OdpowiedzUsuńW Busko - Zdroju, polecam te miejsce :) jak zdrówko?
OdpowiedzUsuńBusko znam, choć od trochę innej strony. ;-) Ja jestem po operacji już 17 m-cy. Czasem jak za dużo siedzę, albo śpię w złej pozycji to potrafi trochę boleć. :(
OdpowiedzUsuńteż miewam bóle ale liczę, że miną bo to dopiero pół roku :) pozdrawiam gorąco i dużo zdrówka życzę :) :) :)
OdpowiedzUsuń