Dziś z innej beczki. Spacerując z moim kochanym wczoraj, zajrzeliśmy do sklepu ogrodniczego i co widzę??? Bonsai :) Od dziecka uwielbiałam te drzewka, moim marzeniem było mieć choć jedno. Mój mężczyzna wiedząc o tym od razu mi je kupił :)
Dzięki jeszcze raz :* :* :*
Kupiłam kiedyś nasiona, około 300, do tej pory nic mi nie wykiełkowało co mnie bardzo smuci :(
Mam też malutką sadzonkę z lasu (to była pamiętna wyprawa :) ), która dobrze sobie nawet radzi. Oto ona, mam ją jakoś od maja.
Tak może będzie wyglądać moja szczepka za jakieś 20 lat :) W końcu sztuka bonsai uczy cierpliwości (tak jak haftowanie :P ), a także uspokaja wewnętrznie.
A tu jest moje drzewko zakupione 4.08.2011. Nie wiem ile te drzewko ma, może z 2-7 lat. Jest to Karmona drobnolistna, ma już nawet kwiatuszki, a to znak że jest dobrze hodowana. Ciekawe ile u mnie wytrzyma heheh. Lubię kwiaty, mam ich sporo w domu, ale jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z bonsai.
Wracając do haftów to wolno mi idzie, nie mam ostatnio weny. Albo robię trochę butelkę, albo trochę wyszyje i tak nic do końca, ale biorę się za to, bo mam już kolejny projekt na oku, tym razem dla mnie :)
Wyszywam teraz jednorożca dla koleżanki, na razie tylko tyle ...
To ja ci dziękuję słońce :) :** drzewko dostałaś to masz być teraz grzeczna :) Mam nadzieję, że szybciutko wyhodujesz piękne drzewko i zawstydzisz tego rozłożystego klona ze zdjęcia powyżej! :)
OdpowiedzUsuń